ponownie zainteresowałem się negatywami na papierze. wycwaniłem sie nieco kupując rolkę papieru a nie arkusze. teraz moge nawinąć 12 do 15 klatek papieru foto w zużyty papier ochronny po jakiejś kliszy. z arkuszami jest przesrane bo jak włożysz jeden do aparatu to żeby zmienić to albo kibel jakiś ciemny albo przenośna ciemnia 🙂
w mieście jest ładnie. mam zajebistą ochotę pojeździc po jakimś krakowie albo coś. obiecałem sobie, że pojade kiedyś do wiednia na rower. to by było! parę dni tak spędzić. jeździć, focić, wieczorem do knajpy.
aa no i kurcze słucham muzyczki tego gościa:
Polecam przesłuchać really don’t mind kawałka sie trochę długo rozkręca ale jest super. myślę że ten facet jest geniuszem.
tymczasem po wsi swojej brykam: