bo to było tak: zadzwonił telefon, w środku słychać było barańszczaka. ucieszyłem się. oznajmił że własnie przyszedł mu do głowy pomysł. pomysł polegał na tym żeby w najbliższą sobotę rano iść na dworzec pks, pkp albo busów i wsiąść w pierwszy który jedzie dokądś i tam tez pojechać. z akcentem na „dokądś”. ja wogóle lubie podróże a już najlepiej jak są „dokądś”.
sobota 8:55 jadę mzk na dworzec, dzwoni telefon, w środku słychać tomka: „jedziesz?”, „jade, jade” odpowiadam. „no to nara”, „no nara”. jak go zobaczyłem to skumałem jaki popełniłem błąd. gościu wekwpiowany w szaliki, czapki, rękawiczki…. a ja nic! tylko kalesony. no więc kupiłem sobie czapkę i rękawiczki na dworcu pkp. spoko nie?
szczerze powiem, nie jest łatwo znaleźć porządny.. (o! właśnie dzwoni znów baran do mnie), nie jest łatwo znaleźć porządny bus relacji kielce-dokądś, szukaliśmy na mapie, szukaliśmy na rozkładzie jazdy….. cholera. wkońcu podjechał jakiś taki granatowy bus z ponętną nazwą dobrzeszów 🙂
za 45minut zostaliśmy wysadzeni na końcu jakiejś malutkiej wsi. zacieraliśmy rączki i nóżki z przerażenia… :)…….
koniec tripu w radoszycach. kompletna rezygnacja. bus nam odszedł był przedwcześnie.
swietny pomysl 🙂
oooooooooooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!! moje ulubione spodnie tomka!!!!!!!!!!!spodnie w kratkę i na ojca i na matkę!i kiedyś zamarzniecie na jakiejś łące na tych waszych wypadach quasisurwiwalowych…no chyba że krowa was ogrzeje bo widzę że niezłe kontakty macie…
w olsztyńskiem zamarzają nagminnie a świentokrzyskiem chopy jak dąby nie zamarzno nigdy ino nosy świcą na czerwono
🙂
kurde teraz bedzie ze zgapiam od ciebie ;D od jakiegoś miesiąca chodzi mi po glowie wlasnie taki trip, bo mi krakowskie okolice fotograficznie juz zbrzydły. może nie aż tak daleko od cywilizacji 😉 ale plan działania przewiduje rundke po kilku mniej lub bardziej znanych miasteczkach. chyba w najblizszy łikend zaatakuje któreś 🙂
no baa!
pojechac możesz, ale na bloga nie wrzucisz bo od razu będzie że zagapiasz heheheh 😉 no cóż. chyba że razem pojedziemy..
pozdro
fotografia nr 7 chyba najlepsza, czlowiek w krzakach, nieudolna proba kamuflazu – oczojebne spodnie w tym nie pomagaja!
k3
Przeczytalem i poogladalem rejestr waszego wypadu…niewiem czy przypomina wam sie bajka Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie? No to tak prawie wy jak oni…z Bajki;)
—-
Komentarze mozesz pisac wtym jak przyciskasz pod Postem w lewym rogu na KOMMENTARE,potem otworzy ci sie okienko i piszesz co chcesz…ale nie ostrych slow zywaj bo wylewny bardzo jestem. Twoje dane musza byc, albo jako ANONYM…
Pozdrawiam!
co za piękny szwędacz, piękny żywot, piękni ludzie i takiż krajobraz!