w delegacji byłem. w czasie wolnym poszedłem na spacer, oderwać się trochę od codzienności. podczas gdy wszystkie grube ryby gotowały się w dżakuzi, ja w trampkach przejściowych przemierzałem kilometry po zmarzniętych polach w okolicach ossy koło rawy mazowieckiej.
wychodząc z hotelu obiecałem sobie że wypstrykam wszystkie klisze jakie mam w kieszeni. były dwie superie czterysetki. więc tym razem będzie kupe nikomu niepotrzebnych krzaków na zdjęciach.
ddd
to moja ukochana córeczka
a to makdonald w krakowie
a to niwiem, gdzieś w kielcach
korzystając z okazji pozdrawiam te kobitki co chodzą z samego rana po trawnikach i takimi długimi szczypcami zbierają papierki. siema dziewuszki 🙂
wsi spokojna,wsi wesola….ladne te chwasty sa Grzes, a palcy zes nie odmrozil w tych trampkach chlopcze?;)
Fajnie jest se popaczec na zime w polsze.Nastepna bedzie nalezala juz takze do nas:)
To napisala dla Grzesia ula ktora podszyla sie pod podpis Barta..aszsz…
Synu, Bogzaplac za to zdjecie https://betko.files.wordpress.com/2009/02/styclon55.jpg
ja, to mam wrażenie, że te jelonki po lewej to szczepione są… tak jeden na drugim jest… po co on tak wskoczył?
on, jak zauważłem, potknął się biedaczek i akurat wpadł na koleżankę. niechcąco. 🙂
dobra seria!!!