wiosna, bezchmurne niebo, dzień wolny od szkoły a okolica pełna ciekawostek do odkrycia. zwykle w takie dni szwendałem się w okolicach stacji pkp kielce herby.
dziś po południu odbyłem szybki spacerek po starych dziurach. podkłady kolejowe nabrały już dość energii cieplnej by zacząć wydawać intensywny zapach smoły. parę innych zapachów jakieś oleje, lokomotywownia. te zapachy, promienie słońca na plecach, dźwięk hamującej lokomotywy na chwile przeniosły mnie w czasie do mojego dzieciństwa. chwile stałem na rampie chłonąc te wszystkie ciepłe wrażenia.
cyknąłem kilka zdjęć na czarnobiałym slajdzie:
korzystając z okazji pozdrawiam panią dyspozytorkę ruchu co się tak zagadaliśmy z nią że aż pociąg jakiś przegapiła prawie.
HERBY RULEZ!!!!!!
to żeś pan sobie zrobił sentymentalną podróż w czasie, ho ho
łezka nie kapnęła czasem?
ty SE tam podrywasz panie z lizakiem a nas tam z Mackiem chcieli aresztowac bo zakaz fotografowania i generalnie to cosmy za jedni 😀
a pamietam ze 7 lat temu wszedzie dalo sie wejsc i nie bylo zadnych jelopow z sekjuriti i ludzie jeszcze nie mieli poprzewracane w dupach tak bardzo na punkcie podejrzewania kazdego z aparatem o terroryzm
lubie tamten rewir miedzy dwiema kladkami, pozdro Grzes i fajnie zobaczyc i poczytac znowu normalne twoje pisanie – bierz CB na Slowacje i od granicy na 28 masz naszych, przynajmniej tak bylo 4 lata temu, zagadaj z tesciem co zna ciekawe przyslowia to ci podkopsa szpszent radiowy siakis 🙂
To nie smoła tak daje po nosie a olej kreozotowy – to tak na marginesie 😉
pozdr
dokladnie, asfalt slabiej klepie 😉