ostatnio straszą nas i terroryzują efektem cieplarnianym. chcąc niechcąc usłyszałem jakiś czas temu, że wybuch wulkanu jakiegoś dużego mógłby doprowadzić do dramatycznego przyśpieszenia ww efektu. no ok niech będzie. ale kilka dni temu jadąc do pracy w radio padło stwierdzenie, że takie srogie zimy jak teraz, najprawdopodobniej wywołane są aktywnością … wulkanów !
no curwa, niemogę i jednocześnie mam to pitolenie kupionych naukowców coraz głębiej w dupie. wsiadam na rower i podziwiam efekt cieplarniany na świętym krzyżu.
c
czuję się dobrze. jutro idę do pracy i jest ok.
pozdrawiam podrózników
pierwsze zdjecie świetne, druggie jeszcze lepsze, trzecie to mistrzostwo a za czwarte to przyjmą Cię do związku ;P

a tas serio to podobają mi się moje niektore portrety i jedna pyszna kompozycja:
fajnie było na tych rowerach, etraz czekam na zdjecia z traktorzystami z rajdu pieszego 🙂
pozdro!
abo mi się coś wkleiło poczwórnie.
i ten zielonkawy odcień pyszny jest 🙂
też uważam że ta zieleń fajnie zagrała z ”domniemaną” bielą śniegu ; a co się tyczy globalnego ocipienia to najlepszy komentarz do tego jaki znalazłem, wprawdzie w obcym języku ale na tyle pokrewnym że nie trzeba tłumaczyć :