wycieczka była. klisza z rosmana albo jakiej innej biedronki, nominalnie iso 100, przez przypadek naświetlona na iso 400. musiałem sforsować własnoręcznie zmieszanym wywoływaczem. zadziałało nieźle.
dobrze że tnabe wyszedł cało z tej kraksy…
ja wyciągnąlem takie wnioski, że rowerem jeżdżę teraz prawym śladem samochodu – już mnie nie mijają na centymetry – albo robią to calkiem po przeciwnym pasie albo klną i hamują gdy nie mają wystarczająco miejsca by zrobić to __bezpiecznie__
A tak poza tym, widzę, że łazicie sobie po lesie. I pewnie byłoby idealnie, gdybyście część trasy przeszli całkiem nadzy. No, ale jak się nie ma co się lubi… 😉
Ładne kwiatki 🙂
dobrze że tnabe wyszedł cało z tej kraksy…
ja wyciągnąlem takie wnioski, że rowerem jeżdżę teraz prawym śladem samochodu – już mnie nie mijają na centymetry – albo robią to calkiem po przeciwnym pasie albo klną i hamują gdy nie mają wystarczająco miejsca by zrobić to __bezpiecznie__
podoba mi się strzał z koniem… fajne.
A tak poza tym, widzę, że łazicie sobie po lesie. I pewnie byłoby idealnie, gdybyście część trasy przeszli całkiem nadzy. No, ale jak się nie ma co się lubi… 😉
ciekawa projekcja, nie znałem Cię od tej strony Dżony ;P
ooo!! genialny pomysł! zapraszam Cie na taki odcinek specjalny. może szlakiem czerwonym miejskim : http://pl.wikipedia.org/wiki/Czerwony_szlak_miejski_w_Kielcach
;P
pozdro
heh… zastanawiam się jakbym się zachował, gdybym zobaczył trzech, nagich piechurów jak zapindalają lasem? 😉
a może się kiedyś ustawimy na naked ride???
rzuć termin.
ale skarpetki do sandałów będę mógł włożyć? najlepiej białe, frotte?
bardzo podoba mi się zdjęcie „zero grawitacji”
wycieczka była wysmienita,towarzystwo nań genialne, a koń ugłaskany 🙂
dzięki temu Grześku powiększa się kolekcja zdjęć na których wchodzę w interakcję z traktorzystami