furkot

dochodzę do siebie. powoli odzyskuję siły. dziś jeździłem z córką na rowerze. cieszył mnie dźwięk kół szybkotoczącegosię po bruku roweru pomieszany ze śmiechem czterolatki. zimno było nawet. córka zgubiła rękawiczkę. jednej nie chciała nosić. dałem jej swoje. prawie do łokci jej sięgały. oglądała je z niesmakiem, ale nie zdejmowała. przyjemny wieczór.

3 myśli w temacie “furkot

  1. magnificent points altogether, you simply received
    a new reader. What may you recommend in regards to your submit
    that you just made a few days ago? Any certain?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: