do Włoszczowy sie nie udało

bo czas napierdzielał za szybko. oszukał nas w najbardziej nieoczekiwanym momencie.  przypuszczam, że wyczuł chwilę naszej nieuwagi i największego szczęścia i skurczysyn zaczął biec szybciej. to musiało być gdzieś między 17 a 18. do dziś miałem tylko takie podejrzenia, ale teraz już wiem; gdy jesteś za bardzo szczęśliwy, czas staje się złośliwy i zapierdala szybciej niż zwykle. na tyle wredny jest, że później nie zwalnia tak od razu, robi to na tyle powoli żeby się nie zorientować, a jak już się zorientujesz, to już jesteś albo za daleko, albo za blisko, albo za głęboko, albo za późno, albo za bóg jeden wie co. wkażmąć razie jest źle. niezwykle rzadko, jednak można skorygować negatywne skutki jego wrednego zachowania. nam udało się to dziś, ale tylko dzięki nadnaturalnemu skoncentrowaniu stacji pkp wokół Włoszczowy. mieliśmy na 19 być we Włoszczowie lecz, jak już pisałem, czas spłatał nam „figla”. do Włoszczowy niezdąrzylibyśmy za nic. byliśmy w Krasocinie.  na szczęście w Czostkowie  (6km od Krasocina) nasze elfy też mają przystanek. uuuuuf udało się z 4,58minutowym marginesem!!!!

aturelacja wideo

a tu ślad z gps wraz z pekapem

aktualizacja – na dowód że czas to c..j, proszę spojrzeć na ostatnie zdjęcie i na zegar na peronie. w pociąg wsiedliśmy jakieś 8 po 19 !!! zdjęcie zrobiłem tuż przed wsiąściem..

DSC02183 DSC02185 DSC02186 DSC02187 DSC02190 DSC02194 DSC02196 DSC02197 DSC02199 DSC02205 DSC02206 DSC02211 DSC02216 DSC02226 DSC02230 DSC02233 DSC02236 DSC02240 DSC02246

 

 

 

 

8 myśli w temacie “do Włoszczowy sie nie udało

  1. kalendarz CX-80 zamawiam
    coś miałem tu madrego napisac lecz skad takie cos miałoby sie wziąć w mej głowie, chyba sie przeceniam 😉
    pozdro chopy gdziekolwiek jesteśwa
    ps. aha pisze ten koment niezalogowany bo straciłem dostep do wszystkich moich blogów 😦
    brulion

  2. Wszedłem na bloga i od razu gęba mi się śmieje, akurat wraz jak tego potrzebowałem, piękny strzał jak w mordę strzelił, pikna seria fot – gdym leżał dziś-wczoraj na łące na zboczu Radostowej tak mnie najszło co by tu śmiem twierdzić pasowało : ”oprócz błękitnego nieba i chemtrailsów nic mi dzisiaj nie potrzeba”… Tomek ma koszulkę zacną a la ”memento mori” czy cuś a pani na kalendarzu – lata 80-te wiecznie żywe ! W pełni podzielam też temporalne refleksje, od siebie dodam tylko, iż dawno już doszedłem do wniosku, że czas linearny to sztuczny wynalazek, najprawdopodobniej sprawka wieśmitów.

  3. Jeeeezuniu!
    Byłem pewny że relacja wideło to link do materiału który obejrzałem nt fallicznych rysunków naściennych i dopiero dziś kliknąłem
    no oczywiście bardzo dziękuję, hepi krismes powiemy sobie na żywo mam nadzieję a filmy cudne, dźwiękowo grające krowy rządzą, estetycznie podpiccowe naczynia 🙂
    pozdrawiam Panabętkę i Panasiułka, Panbogucki

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: