prześliczna wycieczka się trafiła ze skarżyska do domu.
wpierw mieliśmy z Siułkiem poszwendać się tylko po skarżysku i wrócić pekapem, lecz skoro siły i pogoda dopisywały, postanowiliśmy popędzić na rowerze do domu. po drodze zahaczając o Bliżyn i świński rezerwat.
a na sam koniec przyłożyłem ucho do linii wysokiego napięcia