baran choź tu, bedziesz miał pamiątke..

jak zwykle na ostrym kacu, jak zwykle na dwóch ibupromach. jak niezwykle z baranem… korzystając z okazji (złamane palce barańskiego —-> obecność w kielcach na łikend) wybraliśmy się jak dwa edzie, pedzie na wycieczkę do opatowa. tomek wałkował moją mózgownicę w te i spowrotem wymyślając scenariusz na nasz nowy film.  w ciągu godziny wyprodukował zCzytaj dalej „baran choź tu, bedziesz miał pamiątke..”

wibracje

od jakiegoś czasu (dokładnie od momentu wystartowania pieca nr 3) są odczuwalne w moim fotelu i nie tylko, pewne wibracje. nie są to byle jakie, mało znaczące wibracje typu „sąsiad wierci dziurę pod obrazek z dżizusem” ale takie, które w chwili ululają najtwardszego miłośnika kina sensacji. właśnie siedzę w moim zielonym fotelu przed kompem wCzytaj dalej „wibracje”

raków siti

obudził mnie budzik w telefonie o 4:25 dziś rano. pomyslałem: „ki chuj!?” wygrzebałem kawałek świadomości z pomiędzy sennych marzeń erotyczno-awiacyjnych i przpomniałem sobie, że umówiłem się z krzysiem na poranne foty mgieł, ptaszków i robaczków nad jeziorem chańcza o wschodzie słońca. no dobra jeszcze pięć minut…. dwadzieścia minut później te cholerne pięć minut pozbawiło mnieCzytaj dalej „raków siti”

17 wrzerśnia

czasem jest tak, że człowiek coś znajdzie na ulicy, jakąś kulkę szklaną ładną lub kamyk. albo jakiś patyk na pamiątke lub muszelkę składuje po szufladach (do dziś mam gdzieś łuskę z mojego pierwszego strzału z pizdoletu). ciężko rozstać się z torebką lub szalikiem ścioranym. zwykle są to przedmioty materialne ale mam też taką wirtualną pamiątkęCzytaj dalej „17 wrzerśnia”