niedziela. wieczór, noc prawie. miałem po prostu wypocić kilka kilometrów na rowerze. przy pierwszej stacji jednak złowił mnie w swe promienie księżyc taki, że cały czas siedział mnie na karku i nie pozwalał rozpędzić za bardzo. kląłem wówczas pod nosem musząc przystanąć i zrobić z nim zdjęcie, pochwalić go, że tak ładnie świeci. pyszny dziad!Czytaj dalej „księżycowa pogawędka”
Category Archives: Blogroll
z madrytu
Aparatem Lomo LCA na starej kliszy NP55.
urodziny Jacka
to już siedemnaste! chryste! jak ten czas leci 😉 salutations Mr. Fried !!
random pictures
niekiedy podratowuję ubywające me jestestwo strzelaniem fot. takie one są. cieszę się, że ktoś patrzy na mnie podróżującego w czasie, ku rozproszeniu
włoszczowa
obudziłem się i nagle napadła mnie myśl: muuuszę dostać się do Włoszczowy. natychmiast na rowerze. jak wstałem tak pojechałem. wziąłem stary dobry start B 6×6. działa jeszcze dziadek 😉
rozszczepienie
ciekawe, czy jakbym przeleciał przez taki specjalny pryzmat dla ludzi, to co by wyszło po jego drugiej stronie? czy moje widmo zawierałoby kilka linii spektralnych? czy może byłbym w większości widmem ciągłym? albo ciekawe, czy jakbym się zmniejszył do wielkości robaka maleńkiego, to czy czas płynąłby dla mnie tak samo jak teraz gdy jestem wielkościCzytaj dalej „rozszczepienie”