https://www.strava.com/activities/1344758529/embed/d55cde68e963893e844a18853aa1aa4ea80f5612
Category Archives: cyfrak syf
księżycowa pogawędka
niedziela. wieczór, noc prawie. miałem po prostu wypocić kilka kilometrów na rowerze. przy pierwszej stacji jednak złowił mnie w swe promienie księżyc taki, że cały czas siedział mnie na karku i nie pozwalał rozpędzić za bardzo. kląłem wówczas pod nosem musząc przystanąć i zrobić z nim zdjęcie, pochwalić go, że tak ładnie świeci. pyszny dziad!Czytaj dalej „księżycowa pogawędka”
urodziny Jacka
to już siedemnaste! chryste! jak ten czas leci 😉 salutations Mr. Fried !!
random pictures
niekiedy podratowuję ubywające me jestestwo strzelaniem fot. takie one są. cieszę się, że ktoś patrzy na mnie podróżującego w czasie, ku rozproszeniu
pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy
czasu mało a chcieć dużo się chce.. wieczór nieco mglisty, bezwietrzny, bezwstydny….. foty robiłem, gałki oczne winem od wewnątrz zalewałem. spóźniony już nieco na autobus, aczkolwiek nie tyle, by dobiec truchtem do niego nie można było, biegłem więc.*** tak biegnąc, kątem oka dwóch jegomości spostrzegłem. zaułek był ciemny, lecz pozy bezbłędnie odczytując zawołałem, biegu nieCzytaj dalej „pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy”
sprawy bieżące
_ _ _ _
portfel znaleziony w walencji
trzy doby w walencji przeżyłem. najeździłem się, nalatałem, nauwkurwiałem… najgorzej było niestety w pkp. już pierwszy pociąg do warszawy odnotował spóźnienie o 20min. niby spoko ale stać o 1:10 w nocy, na peronie w temp +5C w kielcach na dworcu, gdzie jak wiadomo piździ najbardziej w okolicy naszego układu słonecznego nie jest przyjemne. po 20Czytaj dalej „portfel znaleziony w walencji”
pegjeer huta szklana
droga przez las. kolejne zgubienie żółtych okularów. komary. piwo pod sklepem.
w hotelu
w hotelu jest zawsze trochę inaczej. inaczej wstajesz, inaczej się kładziesz, inaczej jesz. dlatego lubię hotele i szwedzkie stoły, można sobie poprzebierać:
niewróży
niewątpliwie
zima idzie. jadąc z małogoszcza do końskich obserwuję otoczenie. zapada zmrok. ludzie poznikali. jakby ten śnieg opadł na nich niczym kołdra, przykrył ich wszystkich. pusto. gdzieś napewno są, ale ich niema. ja trochę też…..