z dzisiejszego wypadu wszystkie moje strzały, bez wybierania. i tak syf bo materiał się okazał bardzo ziarnisty. spodziewałem się czegoś lepszego. no cóż. mimo to poranek był bardzo miły, pozdrawiam ciepło wszystkich uczestników.
Category Archives: lca
deszcz wiosenny
moje dziecko dziś pierwszy raz w życiu doświadczyło i zareagowało świadomie i wesoło na ciepły wiosenny deszcz. ten sam deszcz zrosił kliszę którą w ramach „warsztatów” fotograficzno-grilowych wywoływaliśmy wspólnie z brulionmanem. ja polewałem, brulion pokręcał, słońce suszyło a deszcz kropił. jakiś kwaśny, że aż takie ślady: bartek i ja na tle niczym nieskrępowanej architektonicznej twórczościCzytaj dalej „deszcz wiosenny”
1140
1 maja, ładny dzień.
kielce herby
wiosna, bezchmurne niebo, dzień wolny od szkoły a okolica pełna ciekawostek do odkrycia. zwykle w takie dni szwendałem się w okolicach stacji pkp kielce herby. dziś po południu odbyłem szybki spacerek po starych dziurach. podkłady kolejowe nabrały już dość energii cieplnej by zacząć wydawać intensywny zapach smoły. parę innych zapachów jakieś oleje, lokomotywownia. te zapachy,Czytaj dalej „kielce herby”
wkiedyś tendyk szłem
niewiem czemu, ale niektóre dzieciaki z mojej podstawówki tak mówiły. ja też byłem dzieciakiem oczywiście wtedy ale tak nie mówiłem. nie miałem również problemów z wymówieniem literki „R” dlatego też nigdy nie mówiłem „spietdalaj” jak niektórzy 🙂 …… tak na marginesie – widzisz Aśka wstawiłem :))) pozdro byłem ostatnio służbowo za granicami naszego ciekawego państwaCzytaj dalej „wkiedyś tendyk szłem”
koperek
takie testowe foty na dwóch nowych niezwykłych materiałach to kielce odznaczone na ORWO NP55 przepiękny miękki negatyw a to my odbici na kodak ortho film 6556 przepiękny bardzo twardy materiał stosowany do kopiowania rysunków i innych kresek lub do wywoływania jako slajd. tu akurat jako negatyw. obydwa o czułości ISO20 korzystając z okazji pozdrawiam wszystkichCzytaj dalej „koperek”
spokój w ossie
w delegacji byłem. w czasie wolnym poszedłem na spacer, oderwać się trochę od codzienności. podczas gdy wszystkie grube ryby gotowały się w dżakuzi, ja w trampkach przejściowych przemierzałem kilometry po zmarzniętych polach w okolicach ossy koło rawy mazowieckiej. wychodząc z hotelu obiecałem sobie że wypstrykam wszystkie klisze jakie mam w kieszeni. były dwie superie czterysetki.Czytaj dalej „spokój w ossie”
piwnica z ziemniakami
takie wyszperałem z archiwum. nalezy się wziąć za siebie. myslę sobie. dziś rozpoczęliśmy z barańszczakami sezon grilowy. jakto mówi stare porzekadło: „im wcześniej tym lepiej” albo „lepiej być okrągłym kołkiem w kwadratowej dziurze niż kwadratowym kołkiem w okrągłej dziurze” albo, co najważniejsze „lepsze kobietki niż tabletki”. a jutro idziemy gdzieś na wycieczkę z baranem iCzytaj dalej „piwnica z ziemniakami”
co by to było..
co by to było panie bartoszko jakby dróg nie było?…. piękne chwile a następnie położyłem się wieczorem i obudziłem się rano. przecież to zmartwychwstanie, to cud!
takie miszcz-marszcz
o podróżowaniu kilka zdjęć i o jednym łikendzie wstecz w czasie którego dużo sie działo. niewiem jak to się stało ale nic nie zgubiłem, sam nie zginąłem. dziś na początku, korzystając z okazji oczywiście, pozdrawiam moja mamę. siemamama 🙂
taki filmik oglądam cały czas
poranki i wieczory, spokojne powietrze. jedni wstaja do pracy inni z niej wracają. jadę samochodem i słucham muzyki. czasem robię przystanek żeby złapać oddech. jutro rano znów zatoczę koło nawinięty na szpulę mojego filmu.
parę obrazów z mojego otoczenia
patrzę, naciskam, patrzę, naciskam, czasami tylko naciskam, wspominam….. jakże pięknie i przedewszystkim zapis fotograficzny kształtuje moje wspomnienia. przy okazji mam niesamowita frajdę próbując różnych materiałów światłoczułych… i tak dalej i tak dalej. w ogóle, pszejaciebie, wkaszmąćraśe……. a propos. uczęszczałem kiedyś na wykłady pewnego profesora. bardzo sympatyczny gość i wiedzę miał olbrzymią w swej dziedzinie. miał tylkoCzytaj dalej „parę obrazów z mojego otoczenia”