Category Archives: trip
o podróży, którą odbyłem niedawno
w sobotę 20 paździorba w warszawie o 14.ileśtam wsiadłem do samolotu co mnie podwiózł do frankfurtu. tam czekałem ze cztery godziny na następny kurs. w tym czasie bardzo przeczytałem książkę tą: oczywiście na koniec chlipałem po cichu koło jakiegoś ciemnoskórego faceta. nareszcie wsiadłem do dużego samolotu z obiadem w środku i poleciałem do arabów, do jordanii. fajnie fajnie, niestety jaCzytaj dalej „o podróży, którą odbyłem niedawno”
…ja nerwowa jestem
nacykałem zdjęć w krakowie, nachlapałem w ciemni ale najgorsze jest skanowanie. mam tak chujowy skaner, że bardziej sie nie da. skaner marki plustek. mój booże… leżał w szafie ze trzy lata przez nikogo nieużywany. jak go zacząłem szorowac od środka i na zewnątrz to pękła mi szyba tak w 3/4 długości.. zakleiłem to taka chamskąCzytaj dalej „…ja nerwowa jestem”
historyjka dla mojego brata
wczoraj wieczorem siedziałem i czekałem na martę w samochodzie bo coś tam załatwiała gdzieś tam. jak zwykle w takich momentach puszczam sobie najbardziej hardkorową, wszystkuchwkurwiającą muzyczkę vladislava delaya, …ale nie o muzyczce historyjka. czekałem dosyć długo. w tym czasie przyglądałem się jak zamykany zostaje sklep z używaną odzieżą i jakas piekarnia. dziewczyny z odzieżowego cośCzytaj dalej „historyjka dla mojego brata”
baran choź tu, bedziesz miał pamiątke..
jak zwykle na ostrym kacu, jak zwykle na dwóch ibupromach. jak niezwykle z baranem… korzystając z okazji (złamane palce barańskiego —-> obecność w kielcach na łikend) wybraliśmy się jak dwa edzie, pedzie na wycieczkę do opatowa. tomek wałkował moją mózgownicę w te i spowrotem wymyślając scenariusz na nasz nowy film. w ciągu godziny wyprodukował zCzytaj dalej „baran choź tu, bedziesz miał pamiątke..”
oprawa artystyczna opowieści o rakowie
taki filmik oglądam cały czas
poranki i wieczory, spokojne powietrze. jedni wstaja do pracy inni z niej wracają. jadę samochodem i słucham muzyki. czasem robię przystanek żeby złapać oddech. jutro rano znów zatoczę koło nawinięty na szpulę mojego filmu.
telefotonem
Halo, to ja, pedze do ciebie swiatlowodem, Ty wiesz, mam do przebycia dluga droge, Halo, to ja… Halo, to ja…
parę obrazów z mojego otoczenia
patrzę, naciskam, patrzę, naciskam, czasami tylko naciskam, wspominam….. jakże pięknie i przedewszystkim zapis fotograficzny kształtuje moje wspomnienia. przy okazji mam niesamowita frajdę próbując różnych materiałów światłoczułych… i tak dalej i tak dalej. w ogóle, pszejaciebie, wkaszmąćraśe……. a propos. uczęszczałem kiedyś na wykłady pewnego profesora. bardzo sympatyczny gość i wiedzę miał olbrzymią w swej dziedzinie. miał tylkoCzytaj dalej „parę obrazów z mojego otoczenia”
…ja muszę? ja nic nie muszę.
urlop dobiga końca i wydaje się, że jak zwykle koniec będzie najbardziej podniecający. aż żal dupe zgniata. dziś wieczorek zapoznawczy z sanatoriuszami z irlandii, jutro wizyta u naczelnego wiertacza środkowej europy, a w niedziele do kościoła pójdę żeby się wyspowiadać gorliwie jakiemuś facetowi za grzechy urlopu. …..Keeee 😉 urlop fajny, fajny ale musze przyznać, żeCzytaj dalej „…ja muszę? ja nic nie muszę.”
dookoołaa
ide sobie dzis do piwnicy po rower żeby trochę się poruszać po pracy. otwieram drzwi. zapalam lampeczke a tu z koła mi powietrze uciekło. juz chyba z 4 raz takie fanaberie ten mój rower ma. świnia jedna. powoli moja piwnica/ciemnia zamienia się w piwnica/warśtat. a tak bardzo chciałem tego uniknąć no. pięknie się jeździ wCzytaj dalej „dookoołaa”
Z podróży posztófki
to ja wysyłam parę kartek na raz z różnych odwiedzonych miejsc. swoją drogą bardzo nie lubie wysyłać czegokolwiek pocztą zwykłą. zawsze na wakacjach jak jestem gdzieś to od samego początku sie mówi: „koniecznie trzeba wysłać kartki. ooo koniecznie.” i tak przelatuje dzień za dniem i w końcu wysyłam je wszystkie w ostatni dzień. a potem jak juzCzytaj dalej „Z podróży posztófki”