obudziłem się i nagle napadła mnie myśl: muuuszę dostać się do Włoszczowy. natychmiast na rowerze. jak wstałem tak pojechałem. wziąłem stary dobry start B 6×6. działa jeszcze dziadek 😉
Tag Archives: betko
Skarżysko-Jaw
prześliczna wycieczka się trafiła ze skarżyska do domu. wpierw mieliśmy z Siułkiem poszwendać się tylko po skarżysku i wrócić pekapem, lecz skoro siły i pogoda dopisywały, postanowiliśmy popędzić na rowerze do domu. po drodze zahaczając o Bliżyn i świński rezerwat. Tu ślad GPS a na sam koniec przyłożyłem ucho do linii wysokiego napięcia
pinhole nutka
prawie rokcały nic nie wstawiałem tu nic. trochę wstyd. zdjęcia zrobione panem nutką (otworkowy aparat) w kielcach, jakieś 7 tysięcy lat temu. dziś je zeskanowałem dopiero. tylko ostatnie zdjęcie jest z wczoraj 🙂 korzystając z okazji, pozdrawiam każdego kto tu jeszcze zajrzy
stada chowice
to była piękna wycieczka rowerowo-czwartkowa do starachowic. brak bylo niektrórych stałych elementów naszych wycieczek (brak gumy siułka, brak wywrócenia się z przyczyn od wywracającego się niezależnych, brak ogniska…) ale i bez tego było wspaniale. odwiedziliśmy starą kopalnię żelaza i opuszczony szpital. należy szpital ten odwiedzić raz jeszcze, absolutnie!
moja maszyna do klisz
pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy
czasu mało a chcieć dużo się chce.. wieczór nieco mglisty, bezwietrzny, bezwstydny….. foty robiłem, gałki oczne winem od wewnątrz zalewałem. spóźniony już nieco na autobus, aczkolwiek nie tyle, by dobiec truchtem do niego nie można było, biegłem więc.*** tak biegnąc, kątem oka dwóch jegomości spostrzegłem. zaułek był ciemny, lecz pozy bezbłędnie odczytując zawołałem, biegu nieCzytaj dalej „pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy”
rozszczepienie
ciekawe, czy jakbym przeleciał przez taki specjalny pryzmat dla ludzi, to co by wyszło po jego drugiej stronie? czy moje widmo zawierałoby kilka linii spektralnych? czy może byłbym w większości widmem ciągłym? albo ciekawe, czy jakbym się zmniejszył do wielkości robaka maleńkiego, to czy czas płynąłby dla mnie tak samo jak teraz gdy jestem wielkościCzytaj dalej „rozszczepienie”
wcałymśmy lesie nakopcili
w czasie jednego z niewielu w roku okien czasoprzestrzennych spotkało się kilku przyjaciół. oto nasze spotkanie na zdjęciach uwiecznione: zanim zdjęcia, pytanie. my przeszliśmy trasę a trasa została przez nas ?? wiem że przebyta, przemierzona… ale inne słowo jakie? jest jakieś co se nie mogę przypomnieć.
jak często spacer
w częstochowie byłem gdzieś w lutym
i dobrze że zdjęcia zrobiłem, bo to tak dawno było…
w czechach byłem
u ruskich byłem
tym razem niestety nie miałem zbyt wiele czasu na „zwiedzanie”. w sumie jakieś 3 godziny na wolności spędziłem w mieście Kaluga i tamże zdjęcia wykonałem. zamieszczam je poniżej. ogólnie opisując wszystko u ruskich jest większe niż u nas, wszystko, syf też. korzystając z okazji pozdrawiam brachola mojego i brulionmamna, którzy rzucają fejsa jak palenie, któryśtamCzytaj dalej „u ruskich byłem”