u ruskich byłem

tym razem niestety nie miałem zbyt wiele czasu na „zwiedzanie”. w sumie jakieś 3 godziny na wolności spędziłem w mieście Kaluga i tamże zdjęcia wykonałem. zamieszczam je poniżej. ogólnie opisując wszystko u ruskich jest większe niż u nas, wszystko, syf też. korzystając z okazji pozdrawiam brachola mojego i brulionmamna, którzy rzucają fejsa jak palenie, któryśtamCzytaj dalej „u ruskich byłem”

do Włoszczowy sie nie udało

bo czas napierdzielał za szybko. oszukał nas w najbardziej nieoczekiwanym momencie.  przypuszczam, że wyczuł chwilę naszej nieuwagi i największego szczęścia i skurczysyn zaczął biec szybciej. to musiało być gdzieś między 17 a 18. do dziś miałem tylko takie podejrzenia, ale teraz już wiem; gdy jesteś za bardzo szczęśliwy, czas staje się złośliwy i zapierdala szybciejCzytaj dalej „do Włoszczowy sie nie udało”

foto zdanie sprawy

oto przekazuję fotosy, które wykonałem podczas podróży Kielce-Kraków-Kielce. pierwszy etap pokonał pociąg z nami w środku. bardzo dzielnieśmy go znieśli. kolejny, z rowerami między nogami znoszony był różnie, w zależności od miejsca, humoru i kondycji uczestnika. nie ukrywam, w pińczowie miałem dość i niewiem cóż za siła sprawiała, że dopedałowałem do kielc. tu dodaję relacjęCzytaj dalej „foto zdanie sprawy”

Nieistniejąca kamienica na Warszawskiej w Kielcach

oraz galeria korona w budowie. niepamiętam już kiedy weszliśmy na dach tej kamienicy. to było dosłownie kilka dni przed jej wyburzeniem. Fotoszwendacz, Brulionman i ja. chyba wrzucałem tu na blog zdjęcia z tego wydarzenia z innego aparatu, a kilka dni temu tomasz fotoszwendacz przyniosł mi wywołaną zagubioną kliszę. zdjęcia z tego samego dnia: a tuCzytaj dalej „Nieistniejąca kamienica na Warszawskiej w Kielcach”

portfel znaleziony w walencji

trzy doby w walencji przeżyłem. najeździłem się, nalatałem, nauwkurwiałem… najgorzej było niestety w pkp. już pierwszy pociąg do warszawy odnotował spóźnienie o 20min. niby spoko ale stać o 1:10 w nocy, na peronie w temp +5C w kielcach na dworcu, gdzie jak wiadomo piździ najbardziej w okolicy naszego układu słonecznego nie jest przyjemne. po 20Czytaj dalej „portfel znaleziony w walencji”

bydgoszcz

kilka tygodni temu dane mi było jeździć na rowerze w Bydgoszczy. słoneczna pogoda uratowała większość zdjęć, ponieważ aparat przez nieuwagę ustawiony miałem na 1/30s f8 fenomenalne przeżycie. jazda na nos i słońce. przystanki na siku w dziwnych miejscach a w połowie wycieczki informacja że na świat przyszedł mój nowy brat Franek 🙂