pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy

czasu mało a chcieć dużo się chce.. wieczór  nieco mglisty, bezwietrzny, bezwstydny….. foty robiłem, gałki oczne winem od wewnątrz zalewałem. spóźniony już nieco na autobus, aczkolwiek nie tyle, by dobiec truchtem do niego nie można było, biegłem więc.*** tak biegnąc, kątem oka dwóch jegomości spostrzegłem. zaułek był ciemny, lecz pozy bezbłędnie odczytując zawołałem, biegu nieCzytaj dalej „pśś pśśś, pśśś pśśśśśśśśś chłopcy”